„Gorzej niż w „osiemnastce!” czyli pożegnanie zimy w Chodowie
Chociaż prawdziwej zimy tego roku nie doświadczyliśmy, nie stało się to przeszkodą do kontynuowania corocznego przedsięwzięcia dla młodzieży internatu, jakim jest tradycyjne topienie Marzanny.
Symboliczne witanie wiosny, od kilku lat jest atrakcją na stałe wpisaną w kalendarz uroczystości internatu – jedną z nielicznych, wyjazdowych, w jakiej udział biorą wszyscy wychowankowie.
Naszą Marzannę, stworzoną podczas zajęć plastycznych, 18 marca zapakowaliśmy do autobusu linii 10, budząc zdumienie współpodróżujących. Samo pojawienie się w autobusie 34-osobowej grupy wychowanków wraz z wychowawcami, spowodowało wesoło dialogi rodzaju:
– „Ale dzisiaj jedzie dużo ludzi, pani kochana”
– „To prawda. Gorzej jak w ‘osiemnastce’! ”.
Chodów przywitał nas piękną, słoneczną pogodą. W myśl ogłoszonego konkursu, rozpoczęliśmy poszukiwanie oznak wiosny. I już za chwilę, podczas spaceru uroczym brzegiem lasu, pojawiły się pierwsze jej zwiastuny – bukiet z bazi przyniósł Adrian Mrozik. Stado fruwających, dzikich gęsi wypatrzyła Justyna Włodarek.
Fioletowe i żółte krokusy, nieśmiało wyglądające z ziemi, zostały zauważone przez najmłodszych uczestników wycieczki – Bartka Zbiecia, Marcina Piekarskiego i Damiana Grygoriewa.
W chodowskich lasach można też spotkać na drzewach dzięcioły…
Oznaką wiosennej radości były także wesołe piosenki, nieschodzące z ust tercetu w składzie: Ewelina Szczepaniak, Agnieszka Jasielewicz, Ewelina Skwierczyńska. Pogodne melodie skłoniły mieszkańców Chodowa do wyjrzenia przez okna, zaciekawione twarze spoglądały na wesoły i kolorowy korowód z Marzanną na czele…
Kolejnym etapem naszej wyprawy było uczynienie zadość tradycji – to były ostatnie chwile naszej Marzanny. W czarującej dolinie Liwca, przy chylącym się ku zachodowi słońcu, symbol ustępującej zimy otrzymał symboliczne klapsy i wylądował w Liwcu. Odpłynięciu Marzanny towarzyszyło recytowanie wiersza:
„Marzanno, Marzanno, ty zimowa panno,
w wodę Cię zrzucamy, bo wiosnę witamy”.
Pracownicy Gminnego Ośrodka Kultury przywitali nas gorącą herbatą i udostępnili swoje pomieszczenia, abyśmy mogli ogrzać się, zjeść kolację, ale także pobawić się wspólnie chustą animacyjną. Było dużo śmiechu, wiele różnych pomysłów na zabawę, niekiedy wręcz pełnych umiejętności akrobatycznych. Okazało się, że chusta to wcale nie zabawa tylko dla najmłodszych.
W Sali GOK mogliśmy też podziwiać pokonkursową wystawę – ANIOŁY, na której zaprezentowane zostały prace wykonane różnorodnymi technikami plastycznymi. Temat prac nie jest nam oczywiście obcy.
Gorąca kiełbaska z ketchupem i musztardą smakowała jak nigdy.
Tym razem autobus nam nie uciekł (a wiemy, że bywało różnie). Późnym wieczorem wróciliśmy do internatu zmęczeni, ale usatysfakcjonowani i zadowoleni. Nieczęsto bowiem mamy okazję tak miło spędzić wspólnie czas. Takie wyprawy pokazują nam wychowawcom, że warto zabierać naszą młodzież na różne wyjazdy; młodzież z kolei udowadnia nam, że potrafi nawzajem sobie pomagać.
Na szczególną pochwałę zasługują: Aneta Frelik, Ania Włodarek, Kasia Pietrasik i Adrian Mrozik. Oni wiedzą, że należy pomagać innym i czynią to bez przypominania.
Aneta Frelik
mar 25, 2015 @ 14:25:10
Sebastian to jest głodomorek.Dobrze pożegnaliśmy zimę a ładną mamy wiosnę…
Olga Frydrychewicz
mar 25, 2015 @ 20:04:08
Pani kochana artykuł pierwsza klasa 😀
Paździoch
mar 25, 2015 @ 22:02:31
a która to Marzanna ?